wtorek, 25 lutego 2014

Przełom lutego i marca, szukamy ochojników

Przełom lutego i marca to najlepszy czas na to, żeby przyjrzeć się świerkom i modrzewiom.
Ochojniki to niewielkie owady, zaliczane do mszyc. Żerują wyłącznie na drzewach i krzewach iglastych, przede wszystkim na świerkach i modrzewiach (ale nie pogardzą też jodłą i sosną).

Po czym poznać, że mamy ochojnika na iglaku?
Wiosną najczęściej na świerkach, można dostrzec różnego typu narośla, z reguły barwy zielonej, przypominające w kształcie szyszki lub ananas - są to galasy (narośla pełne jaj, powstałe z przekształconych pąków).
Jeśli już znajdziemy galasy, to jedynym skutecznym zabiegiem jest usunięcie i spalenie (opryskiwanie w tym stadium nie ma sensu), co uniemożliwia wydostanie się szkodników na zewnątrz. To podstawowa metoda walki z tymi szkodnikami.
Ponadto zaniepokoić powinny nas bardzo charakterystyczne, nietypowe zagięcia gałązek pod kątem nieomal prostym.





Po usunięciu galasów z zaatakowanego iglaka, dodatkowo zróbmy oprysk z oleju parafinowego Promanal lub Treol. Jest to środek działający kontaktowo jak pułapka.
Jeśli mamy bardzo duże drzewo, wtedy opryski odpadają ponieważ nie sięgniemy do wyższych gałęzi. Pozostają nam do dyspozycji środki do podlewania, takie jak Confidor.
Z ochojnikami trzeba walczyć ostro, bezwzględnie i natychmiast, ponieważ w niedługim czasie mogą zjeść całe drzewo (kilka sezonów i bardzo wielkie drzewo może zginąć).
Nie jestem zwolennikiem stosowania chemii w ogrodzie, jednak czasami nie mamy wyjścia, czasami trzeba reagować natychmiast, żeby nie utracić pięknej rośliny (my też czasami bierzemy antybiotyki, choć też tego nie lubimy).

Nawet jeśli niczego nie znaleźliśmy to zróbmy oprysk zapobiegający ich rozprzestrzenianiu. Zawsze robię ten zabieg na przełomie lutego i marca, najpóźniej do połowy marca. Najlepiej oprysk zrobić, gdy temperatura powietrza jest powyżej 10°C.

Dlaczego w tym terminie? Ponieważ zniszczymy te szkodniki, którym udało się przezimować i dzięki temu zabieg ten będzie bardzo skuteczny.
Późną wiosną i latem, po zauważeniu galasów lub białego puchu pokrywającego igiełki (zwłaszcza na modrzewiu), sięgnijmy po oprysk przeciwko owadom.

Gdy kwitnie forsycja i modrzewie wypuszczają pierwsze igiełki, wykluwają się również larwy mszyc ochojnika modrzewiowo-świerkowego. W lipcu komory w galasach otwierają się i uskrzydlone formy ochojników przelatują na inne świerki lub na modrzewie.

opuszczone przez ochojniki galasy:



Ochojnik świerkowo-modrzewiowy jak sama nazwa wskazuje żeruje na świerkach, oprócz tego zasiedla też modrzewie, na których to zimuje. W wyniku żerowania tego szkodnika wiosną igły na modrzewiach mogą się kolankowato załamywać, a latem pędy pokrywają się śnieżnobiałym puchem woskowym, pod którym żerują samice tego szkodnika.
Ochojniki, jak wspominałam już wcześniej, nie omijają też jodeł. W efekcie żerowania igły jodeł żółkną i brązowieją. Pod koniec maja gałązki pokrywają się białym puchem. W tych miejscach samice szkodnika żerują i składają jaja. Szkodnik ten jest uważany za najgroźniejszego szkodnika jodeł, powodującego największe straty.
Żerowanie ochojników można dostrzec też na sosnach. Tutaj w majowych przyrostach, pomiędzy igłami, żerują larwy i samice ochojnika. Silnie opanowane pędy zabarwiają się na biało, zaś młode przyrosty są „zastopowane”.


niedziela, 23 lutego 2014

Luty, pierwsze prace w ogrodzie

Nareszcie mrozy ustąpiły, śnieg stopniał, słoneczko przyświecało cały weekend:) Przystąpiłam do pierwszych prac ogrodniczych:)

W pierwszej kolejności przycięłam pięciorniki:)



 

Nową "fryzurkę" mają też tawuły, dereń elegantissima, mocno przycięłam berberysy. Berberys Green Carpet zawsze mocno przycinam.



 

Trawa Red Baron przed przycięciem i zaraz po:)



 

Moje ulubione trawy - ruda i sina:)






Mnóstwo cebulowych zaczęło wychylać łebki z ziemi, więc już niedługo będzie można oglądać piękności uśmiechające się do słońca.

W niektórych miejscach przemieszałam korę, ta z góry trafiła na dół, zaś ta z dołu schnie na wierzchu. W późniejszym terminie dosypię nową korę:)







wtorek, 18 lutego 2014

Luty, czas na wysiewanie nasion

Najlepsza pora aby rozpocząć sezon ogrodniczy:)

Zgodnie z kalendarzem biodynamicznym najlepszy termin na wysiewanie nasion kwiatów to 17-19 lutego oraz 26-28 lutego br.
Jedyne o czym teraz należy pamiętać, że wysiewamy rośliny o bardzo długim okresie kiełkowania oraz rośliny które można sadzić w ogrodzie już na początku kwietnia (te bardziej wrażliwe na chłody wysiewamy dopiero w marcu).
Jeśli zaś chodzi o warzywa, to można już wysiać pomidory i papryki, które będą uprawiane w szklarniach. Zgodnie z kalendarzem biodynamicznym dobry czas to 22-24 lutego.
Jeśli ziemia nie jest już pod śniegiem i nie jest zmarznięta, można się pokusić już teraz o posadzenie w gruncie dymki, szalotki i czosnku. Dobry czas na to będzie 24-26 lutego.

Co jest potrzebne do wysiewu? 
Nasiona, ziemia i oczywiście słońce, słońce i jeszcze raz słońce. Nie zapominajmy też o entuzjazmie:)
Siejemy do specjalnych tacek, które są połączeniem kilkudziesięciu małych doniczek lub doniczek torfowych. Przyda się też duża podstawka, na której ustawimy doniczki.
Najlepiej kupić gotowe podłoże przeznaczone do wysiewu nasion, które jest luźne, ma dużo piasku.
Nasiona wkładamy do doniczek po kilka sztuk (najlepiej sprawdzić na etykiecie, co zaleca producent, ponieważ jedne rośliny wymagają większej rozstawy, inne mniejszej).
Skrzynki z siewkami możemy przykryć torebką foliową, doniczki plastikową butelką lub zaopatrzyć się w specjalne mini szklarnie do wysiewu nasion. Zapewni to nasionom więcej wilgoci. Każdego dnia zdejmujemy osłonę na godzinę, a po zobaczeniu pierwszych kiełków, rezygnujemy z niej całkowicie. 
Wystawiamy na słoneczny i ciepły parapet. 
Podlewamy małym strumieniem, aby nie wypłukać nasion.

Życzę powodzenia wszystkim którzy to robią:)
Jestem z tych leniwych i zawsze kupuje gotowe już kwiaty:). Nie mam cierpliwości do tej całej zabawy w domu. Bo w ogrodzie to zawsze:)

Przyniosłam trochę wiosny do domu. Piękne i pachnące żonkile. Obok stoją styropianowy piesek i kotek. Dzieciaki nabijają na nie szpilkami cekiny. To dopiero początek, a już ładnie to wygląda:)








niedziela, 16 lutego 2014

Poszukiwanie wiosny :)

Dzisiaj poszłam do ogrodu poszukać wiosny:) Jest jeszcze śnieg więc myślałam - marne szanse, ale znalazłam co nieco:)




Niektóre iglaki mają małe pąki, trochę słońca i wyższe temperatury, a pojawią się młode przyrosty:)



Trochę widoków z mojego ogrodu:)






Spacer w lesie z moim wiernym towarzyszem:)





piątek, 14 lutego 2014

Tęsknota za wiosną

W moim ogrodzie wciąż dużo śniegu, więc póki co o wiośnie mogę tylko pomarzyć:) 
Dzisiaj rano tak pięknie śpiewały ptaki, na pewno zapraszały wiosnę do nas:)

Walentynki, życzę wszystkim dużo miłości, nie tylko dzisiaj ale zawsze. Dużo ciepła i zrozumienia od bliskich osób.

Za takimi widokami dzisiaj tęsknię...



















środa, 12 lutego 2014

Rośliny w pojemnikach zimą

Na naszych balkonach, tarasach, czy w ogrodach sadzimy coraz więcej roślin w pojemnikach. Stanowią one bardzo przyjemny akcent dekoracyjny.

Ważne jest, by rośliny miały dostęp do światła najlepiej rozproszonego. Niektóre rośliny zimozielone jak bukszpan, tuja mogą zimą przesychać. Dzieje się tak często, gdy w dzień świeci intensywnie słońce, a w nocy są bardzo niskie temperatury. Dlatego warto czasem przestawić rośliny w miejsca gdzie nie operuje silnie słońce lub zapewnić im zacienienie poprzez rozłożenie bambusowych mat, albo też owinięcie ich cieniówką lub białą agrowłókniną. Materiały te osłonią również rośliny przed mroźnymi wiatrami, które w Polsce wieją najczęściej z zachodu.

Bardzo ważną sprawą o której nie możemy zapomnieć, to podlewanie. Można zostawić śnieg u nasady roślin (ale pamiętajmy nie za dużo, bo to nie rośliny bagienne), gdy się ociepli śnieg stopnieje i nawodni ziemię. Jeśli podlewamy sami to pamiętajmy, żeby woda miała niską temperaturę. Woda z kranu ma nawet plus 10 stopni, co dla roślin na zewnątrz może być jak wrzątek. Zatem nalejmy wody do konewki i wystawmy ją na chwilę na zewnątrz żeby mocno się schłodziła (najlepsza temperatura wody to 1-3 stopni).

Jaki czas jest najlepszy do polewania? Oczywiście wtedy, gdy topnieje śnieg lub gdy pada, a rośliny znajdują się pod dachem.

Zimą korzenie roślin w pojemnikach są dużo bardziej narażone na przemarzanie niż tych w gruncie. To co je osłania to tylko trochę ziemi i cienka warstwa materiału z którego wykonany jest pojemnik. Mróz ma dostęp do takiej rośliny z każdej strony.
Jak wiadomo większe i ładniejsze okazy roślin do tanich nie należą, więc lepiej zadbać o nie zawczasu i uniknąć takich sytuacji.

Można jeszcze przed umieszczeniem rośliny w pojemniku pomyśleć o jej zabezpieczeniu na zimę. Należy zabezpieczyć wnętrze donicy, wykonać ocieplenie ze styropianu wykładając nim ścianki i dno. Następnie zabezpieczamy wszystko folią tak, aby pomiędzy ocieplenie a folię nie dostawała się ani ziemia ani woda. Na dole pojemnika robimy dziury na odpływ wody (w foli i styropianie też), wsypujemy kamyczki lub keramzyt. Ziemię na wierzchu donicy dobrze jest też okryć na zimę gałązkami iglaków, liśćmi czy też dodatkową warstwą kory.
Można też umieścić donice w pojemniku wypełnionym liśćmi, kawałkami styropianu, szyszek, korą czy gazetami, wtedy powinny bez problemu ciepło przezimowaćJ. Możemy dodatkowo ustawić je na drewnianej deseczce lub styropianie czy innym nieprzepuszczającym zimna podłożu.

Możemy uruchomić naszą wyobraźnię i wymyślić wdzianka na pojedyncze donice, niech będą charakterystyczne tylko dla naszego ogrodu czy też tarasuJ. Pojedyncze donice możemy owijać folią bąbelkową, flizeliną, jutą lub innymi materiałami.

Jestem początkującym ogrodnikiem, dotychczas skupiałam się tylko na roślinach w ogrodzie. Nie mam roślin w donicach na zewnątrz. W tym roku postanowiłam to zmienić, mam zamiar ozdobić roślinami w wielkich donicach wejście do domu oraz taras:).




poniedziałek, 10 lutego 2014

W lutym - cebule, karpy i nasze rośliny domowe

w lutym, warto zwrócić większą uwagę na przechowywane cebule i karpy roślin ogrodowych oraz nasze rośliny domowe

Przechowywane w domu kwiaty balkonowe i tarasowe podlewajmy sporadycznie, szczególnie, gdy stoją w chłodzie.

Roślinom zabranym na zimowanie do piwnic (dalie, kany, mieczyki), usuwajmy pędy, które wyrosły zimą, sprawdzamy bulwy i karpy roślin. Przeglądajmy rośliny dokładnie, czy dobrze się przechowują, jeśli gniją to wyrzucajmy uszkodzone kłącza, jeśli pojawiły się szkodniki i choroby, stosujmy oprysk.

Jeśli jesienią przygotowaliśmy cebule kwiatów wiosennych do pędzenia, teraz możemy przyspieszyć ich kwitnienie. Wnosimy do pomieszczenia o umiarkowanej temperaturze i zaczynamy podlewać. Kiedy ukażą się pierwsze kiełki dbamy o to, aby stały w jak najbardziej nasłonecznionym miejscu. Zakwitną kilka tygodni wcześniej.
Pamiętajmy, że cebule raz pędzone, nie nadają się do tego ponownie. Po okresie spoczynku, jesienią, wysadzamy je do gruntu.

Rośliny zimujące w szklarni ( fuksje, złocienie) zaczynajmy pobudzać do wzrostu przez podlewanie i zwiększenie temperatury.

Zima jest ciężkim okresem dla roślin doniczkowych. Suche powietrze i wysoka temperatura sprzyja rozwojowi szkodników. Jeśli coś zauważymy, to stosujmy opryski, usuwajmy chore rośliny oraz porażone i suche liście.
Rośliny podlewajmy umiarkowanie, nie dopuszczając do przesuszenia bryły korzeniowej i jednocześnie nie zalewając rośliny. Nasze kaktusy mogą zaczynać wzrastać ze względu na mocniej przygrzewające słońce. Lecz jeszcze nie podlewajmy ich. Zwiększajmy za to polewanie roślin o ozdobnych liściach.
Liście odkurzajmy i zraszajmy wodą (ale np. fiołki afrykańskie tego nie lubią:). Zraszajmy przede wszystkim paprocie, skrzydłokwiat, draceny, fikusy, storczyki.

Jeśli chcemy żeby wiosna w naszym domu pojawiła się trochę wcześniej, to możemy gałązki krzewów kwitnących wiosną włożyć do wody. Ścinając je powinniśmy wybierać te, które mają dorodne pąki kwiatowe (są one grubsze niż liściowe).

To moje piękne draceny :)







niedziela, 2 lutego 2014

Nasze ogrody - co robimy teraz w lutym

Styczeń i luty to w naszym klimacie najchłodniejsze i najbardziej śnieżne miesiące w zimie. W tym czasie nie ma zbyt wiele pracy w ogrodzie. Jednak trzeba czasami wyjść i sprawdzić co się dzieje.

Dużo śniegu zalegającego na roślinach warto strząsać, zwłaszcza od razu gdy spadnie, wtedy jeszcze jest lekki jak puch. Zbyt długie zaleganie na roślinach sprawia, że tworzy się lodowa skorupa na gałęziach i liściach. Śnieg staje się mokry, bardzo ciężki i może połamać rośliny, zniekształcić iglaki.

Sprawdzamy, czy nasze okrycia roślin są całe i nie uszkodzone, czy są w miejscach w których je zostawiliśmy. To wcale nie jest takie oczywiste kiedy mamy psa w ogrodzie:). Wczoraj przed wejściem do domu znalazłam agrowłókninę, okazało się że pies „paskuda” zdjął ją z mojej ukochanej hortensji ogrodowej. Natychmiast ją okryłam, mam nadzieję że okrycie zostanie już tam do końca zimy.
Pies paskuda poczynił więcej szkód. Wyrwał cały powojnik, nie wiem czy coś z niego jeszcze będzie. Liczę jednak na to, że wiosną odbije z ziemi i będzie, niewielki ale będzie:).

Teraz gdy biało za oknem, oglądam zdjęcia mojego ogrodu. Piękne zdjęcia ogrodów w necie. Luty to bardzo dobry czas, aby pomyśleć i zaplanować zmiany jakie możemy wprowadzić w ogrodzie. Może coś powinniśmy lub chcemy ulepszyć? Może przesadzimy rośliny, bo w innym miejscu będzie im lepiej lub będą lepiej wyeksponowane. Może zrobimy dodatkową rabatę? Warto wszystkie pomysły zapisać i wiosną ruszyć do pracy:).

Wiosną czekają nas poważne wydatki związane z zakupem nasion, cebul, sadzonek, nowych młodych roślin, ziemi, kory itp. więc warto rozłożyć wydatki w czasie.
Warto właśnie teraz pomyśleć o zakupach jakie musimy zrobić i przygotować listę zakupów. Zrobiłam w ten weekend remanent tego co mam, spisałam co mam a czego mi brakuje. W tym tygodniu zamierzam iść na zakupy:). Zaopatrzę się w nawozy, środki ochrony roślin, różne rodzaje ziemi niezbędne do sadzenia nowych roślin oraz do ochrony i odżywienia już zadomowionych w moim ogrodzie krzewów i kwiatów. Muszę również uzupełnić niektóre narzędzia:).
Planuję zakup kilku droższych donic na zewnątrz, ponieważ wiosną będzie zbyt wiele innych wydatków dotyczących ogrodu i wszystkiego uzbiera się aż nadto.

Nadal zachowujmy ostrożność przy odśnieżaniu, nie przysypujemy trawników i roślin zbyt bardzo. Starajmy się nie używać soli, możemy zastosować zamiast soli chlorek magnezu. Jeśli mamy rośliny na zewnątrz ogrodu lub zbyt blisko jezdni, postarajmy się odizolować je od soli z ulicy rozpylanej przez koła samochodów. Postawmy parawany, płotki z foli lub grubych mat słomianych.

Moje piękności ogrodowe:)

kiścień wawrzynowy



kiścień Zeblid