środa, 29 stycznia 2014

Śnieg wciąż sypie i pewnie niedługo już całkiem nas zasypie:)


Przeglądając wczoraj blogi natknęłam się na zdjęcia świątecznych choinek:). Choć święta już dawno minęły, w domu nie ma już ozdób i choinek, to w moim ogrodzie jest jeszcze piękna choinka. Zrobiłam jej wczoraj wieczorem sesję zdjęciową:)



Moja piękność coraz bardziej jest zasypana, ale błyszczące światełka wciąż widać.








Jeszcze zobaczcie mój zasypany ogród przed wejściem do domu. Te błyszczące oczy to mój pies. Paskuda niszcząca mój ogród:)





niedziela, 26 stycznia 2014

Za oknami śnieg i mróz...





Od wczoraj sypie drobny śnieg, pada systematycznie, śniegowy puch przysypał już wszystko:). 
Żeby wprowadzić trochę weselszy nastrój i rozweselić choć trochę nasze serduszka, pokażę parę zdjęć z mojego ogrodu kiedy było słonecznie, kwitły kwiaty a krzewy były obsypane pachnącymi kwiatami:)




azalie






stokrotki i cynie







krzewuszka i pięknie wybarwione żółte berberysy





wtorek, 21 stycznia 2014

Śnieg w ogrodzie i co teraz :)

Ponieważ zapowiadane są dłuższe mrozy, konieczne staje się teraz okrycie roślin. Poza tym jest dosyć silny wiatr, który może połamać nieosłonięte krzewy, dodatkowo wysusza je. Szczególnie pamiętać należy o drzewach i krzewach zimujących w naszych ogrodach pierwszy raz. Wczoraj okryłam rośliny w moim ogrodzie.

Śnieg otula ogród białymi czapami co dodaje mu uroku, ale sprawia też, że okryte nim rośliny lepiej zimują okryte białą pierzynką. Trawniki, byliny i niskie krzewy przykryte warstwą lekkiego śniegu lepiej zimują niż nieokryte, narażone na bezpośrednie działanie mrozu.

Lecz z drugiej strony sprawia też trochę kłopotu. Zbyt intensywne opady śniegu mogą uszkodzić rośliny. Pod jego ciężarem wyginają się gałęzie krzewów, co prowadzi do ich trwałej deformacji – szczególnie narażone są formy kolumnowe krzewów iglastych. Wystarczy po opadach otrząsać śnieg z gałęzi, a jeśli wielkość roślin na to pozwala, obwiązać sznurkiem, zanim ulegną zdeformowaniu.

Starajmy się unikać usypywania wielkich hałd śniegu na roślinach. Zbyt dużo śniegu zalegającego na roślinach deformuje je, ponadto sprawia też, że odczuwają one brak powietrza i zmarnieją (szczególnie dotyczy to trawnika i roślin zimozielonych).

Bardzo groźna, zwłaszcza dla trawnika, jest lodowa skorupa, która powstaje, gdy po odwilży przychodzi mróz oraz gdy nastają słoneczne dni, ale noce ciągle są jeszcze mroźne. Pod taką warstwą na pozbawionych dostępu powietrza źdźbłach traw rozwinie się pleśń śniegowa i wiosną taki trawnik będzie wymagał regeneracji. Trzeba również unikać wydeptywania na trawniku ścieżek, bo pod ubitym śniegiem trawa może nie przetrwać.
Skorupa śniegu utrudnia także wzrost innym roślinom dlatego należy ją rozbijać.

Pamiętajmy, że w ogrodach nie wolno używać soli! Przedostająca się do gleby sól jest bardzo szkodliwa dla roślin.  Z gruntu nasyconego solą rośliny nie są w stanie pobierać wody, zaczynają chorować i po pewnym czasie zamierają.
Szczególnie iglaki, źle znoszą ochlapywanie pędów słoną breją. Często można zobaczyć jałowce, żywotniki lub świerki, które od strony jezdni mają brunatne igły na skutek kontaktu z roztworem soli. Jeśli wzdłuż naszego ogrodzenia biegnie droga odśnieżana chemicznie, nie warto sadzić wzdłuż niej roślin iglastych. Może się zdarzyć, że nie przetrwają zimy.

Warto pomyśleć o dokarmianiu ptaków. Miejsce idealne na karmnik powinno być zaciszne i osłonięte od wiatru. Jednocześnie powinno być to miejsce o odsłoniętej przestrzeni (ptaki lubią widzieć co się dzieje dookoła i żeby w razie zagrożenia mogły swobodnie odlecieć). Może to też być zewnętrzny parapet okna.
Czym karmimy? Można wysypywać nasiona słonecznika (łuskane bądź w łupinach), konopie, proso, różne kasze, pszenicę, owies, płatki owsiane. Małe kawałki jabłka.
Nie wolno podawać ptakom spleśniałego pieczywa, ponieważ powoduje u nich dolegliwości gastryczne. Przeznaczajmy na to pieczywo czerstwe i koniecznie podzielone na niewielkie kawałki, które ptaki będą mogły łatwo przełknąć lub przenieść w inne miejsce.
Słonina, którą wieszamy na gałęziach drzew musi być surowa, bez przypraw i nie może wisieć dłużej niż 3–4 tygodnie – po tym czasie jełczeje.


piątek, 17 stycznia 2014


Za oknami wreszcie zimowo i biało...dzisiaj o tym jakie rośliny okrywamy i jak


Na świecie od razu zrobiło się przyjemniej. Wreszcie jasno i miło dla oka, już znudziła mnie ta szara i ponura pogoda:).
Rośliny są okryte puchową pierzynką i nie musimy się martwić tym, że gdy nadejdzie mróz to zmarzną:). Teraz są świetnie zabezpieczone.
Zapowiedzi meteorologów wskazują na to, że nie będzie mrozów i być może tej zimy nie będziemy okrywać roślin. Przynajmniej dopóki mają pierzynkę śnieżną.


Niemniej jednak napiszę jakie rośliny trzeba okrywać zimą, gdyby jednak nadeszły mrozy.


Na pewno okrywamy rośliny, które posadzone są w naszym ogrodzie pierwszy rok. Nawet wtedy, gdy jest to roślina odporna na mróz.
Krzewy, drzewa i pnącza posadzone jesienią należy zabezpieczyć przed zimą usypanymi u ich podstawy kopczykami ziemi.
Z drzew i krzewów ochrony przed mrozem wymagają przede wszystkim rośliny pochodzące z cieplejszych stref klimatycznych. Są to na przykład hortensja ogrodowa, budleja, piwonia drzewiasta, ketmia syryjska, lawenda wąskolistna, powojniki wielkokwiatowe, glicynie (wisterie), milin, róże szlachetnych odmian oraz młode magnolie i klony palmowe.

Krzewy zimozielone, iglaki
Różaneczniki (rododendrony, azalie), pierisy, ostrokrzewy, mahonie, ogniki, bukszpan, cyprysiki. Najbardziej niebezpieczne dla nich są bezśnieżne i mroźne zimy. Glebę wokół krzewów pokrywamy kilkucentymetrową ściółką z kory, torfu lub suchych liści. Z nastaniem mrozów, gdy gleba zamarznie, młode krzewy okrywamy słomą lub włókniną.
Niskie krzewinki wrzosowate, golterie najlepiej przykryć stroiszem, który zapewnia im dobry dostęp powietrza.
Kolumnowe odmiany krzewów iglastych należy przed zimą związać, żeby nie rozłamały się (zdeformowały) pod ciężarem śniegu. Z odmian iglaków o rozłożystym pokroju śnieg trzeba systematycznie strząsać, aby nie obłamywał gałęzi. Tak właśnie jest od dwóch dni, chodzę i strzepuję śnieg z iglaków.

Krzewy liściaste
Ketmie syryjskie, młode katalpy, klony palmowe, magnolie, miłorzęby, duże hortensje ogrodowe, duże piwonie krzewiaste i tulipanowce – wokół roślin należy usypać kopczyki, a części nadziemne okryć słomianymi chochołami lub owinąć włókniną lub  tekturą.
Akebie (szczególnie młode), glicynie (wisterie), miliny, powojniki wielkokwiatowe należy okryć włókniną, słomianymi matami przyczepionymi do podpór lub poprzetykać stroiszem, a korzenie zabezpieczyć kopczykami z ziemi, kory, torfu albo trocin. Można górną część zabezpieczyć włókniną.
Budleje, hortensje bukietowe, piwonie drzewiaste, ketmie i lawendę zabezpiecza się usypanymi u ich podstawy kopczykami ziemi (20–30 cm). Rośliny można też zabezpieczyć 30 cm warstwą torfu, kory lub suchych liści i położyć na wierzchu stroisz. Przy silnych mrozach górne części młodych roślin można dodatkowo owinąć kilkoma warstwami włókniny lub matą słomianą.
Starannego okrycia na zimę wymagają hortensje ogrodowe, które niestety często przemarzają i nie zakwitają:). W ostre zimy mogą przemarzać nie tylko wierzchołki pędów, ale całe gałęzie z pąkami kwiatowymi. Jeśli tak się stanie, wiosną należy krzewy przyciąć nisko nad ziemią, aby pobudzić wybijanie nowych pędów (pamiętajmy o tym, że przemarznięcie i przycinanie wiosną sprawią, że roślina zakwitnie dopiero w następnym roku).
Czasami mimo zabezpieczeń i osłon przemarzają budleje Dawida, hortensje bukietowe, rdest, powojniki, jednak nie należy się tym martwić, ponieważ bardzo często wiosną wypuszczają silne pędy, które już latem zakwitają. Dlatego wystarczy obsypać ich korzenie 20-30-centymetrowymi kopczykami z kory, torfu lub ziemi.

Róże pienne wymagają trochę innego traktowania niż inne rośliny, dlatego wyróżniam je (to też królowe ogrodów i wymagają specjalnego traktowania:)
Młode róże pnące, ich podstawy kopczykujemy, zaś część nadziemną zdejmuje się z podpór, związane pędy układa na warstwie ziemi i okrywa słomą lub stroiszem. Rozrośnięte egzemplarze można zabezpieczyć bez zdejmowania z podpór, przywiązując do pędów maty słomiane lub włókninę.
Starsze rośliny, które trudno przygiąć, okrywa się „na stojąco”.

Warto też pamiętać o bylinach :)
Koniecznie trzeba okryć około 10-centymetrową warstwą osłony (stroisz lub włóknina, kopczyki ziemi, grubsza warstwa kory), wszystkie byliny posadzone jesienią, gdyż nie zdążyły się jeszcze dobrze zakorzenić w nowym miejscu. Ponadto byliny wrażliwe na mróz np. hiacynty, kosaćce żyłkowe, lilie, narcyzy, trytomy, zawilce japońskie, złocienie jesienne (chryzantemy).
Jeśli zima jest bezśnieżna i mroźna, należy osłonić byliny zimozielone: ciemierniki, lawendy, runianki, ubiorki wiecznie zielone. Rośliny te najlepiej okryć cienką warstwą stroiszu lub włókniną.
Nie zapominajmy również o pięknych ogrodowych trawach. Miskant chiński, trawa pampasowa, koniecznie trzeba związać suche wiechy tych traw. Dzięki temu osłonimy najbardziej wrażliwe miejsce na mrozy czyli środek z którego wiosną wyrastają młode, nowe pędy.
 












poniedziałek, 6 stycznia 2014


Zimy brak, ale warto pomyśleć, czym okryć rośliny gdy zima przyjdzie





Dotychczas mamy łagodną zimę, niemniej jednak zanim przyjdą mrozy i zajdzie potrzeba osłaniania roślin, warto wcześniej zastanowić się nad tym, czym to zrobić i przygotować się do tego zadania starannie.
 
W naszym zmiennym i kapryśnym w ostatnich latach klimacie wiele ogrodowych roślin wymaga zabezpieczenia przed mrozami. Rośliny w naszych ogrodach znajdujących się w południowej i zachodniej części Polski powinny sobie poradzić bez problemu, bo tutaj mamy łagodniejsze zimy. Natomiast nasze ogrody w centralnej i wschodniej części kraju muszą być odpowiednio zabezpieczone.
 
Czasami bardziej zdradliwe dla naszych roślin są wiosenne przymrozki niż mróz podczas śnieżnej zimy. W zimie szczególnie takiej jaką teraz mamy za oknami groźne są silne mrozy, nagłe skoki temperatur i wysuszające wiatry. Ucierpieć mogą młode, świeżo posadzone drzewa i krzewy, zimozielone krzewy liściaste i iglaste, a także importowane gatunki ciepłolubne.


Osłonięcie nadziemnej części rośliny chroni ją zarówno przed bezpośrednim uszkodzeniem przez mróz, jak i przed utratą wody z komórek roślinnych, z drugiej zaś strony nie może powodować zbyt wilgotnego klimatu i powstawania pleśni oraz chorób grzybowych. Dobrze jest osłonić też glebę wokół rośliny, dzięki czemu mniejsze będą straty wody z podłoża, dodatkowo też zabezpiecza przed silnymi mrozami.

Musimy zadbać o to żeby to było dobre okrycie. Materiał powinien być przewiewny, nie może zbyt mocno chłonąć wilgoci, ani też zatrzymywać wilgoci.


Materiały, które możemy kupić w sklepie to biała agrowłóknina (przepuszcza powietrze, wodę i rozproszone światło, ale zatrzymuje ciepło, można owinąć nawet duże rośliny), można też zakupić gotowe pokrowce, kaptury z agrowłókniny, trzeba tylko znać rozmiary rośliny którą chcemy okryć. Siatka cieniująca to zielona lub biała tkanina, która chroni rośliny przed nadmiernym nasłonecznieniem w zimie, zabezpieczając przed poparzeniem słonecznym oraz nadmiernym odparowywaniem wody z liści i łodyg (szczególnie przydatna przy roślinach zimozielonych rosnących w nasłonecznionych miejscach ). Papier pakowy, tektura falista oraz słomiane maty, które bardzo dobrze chronią przed zimnem, ale nie przepuszczają światła, więc nie należy ich używać do roślin zimozielonych. Można używać też foli polietylenowej, ale nie zalecam, ponieważ nie przepuszcza powietrza, rośliny mogą gnić i pleśnieć. Kora i trociny, które świetnie chronią korzenie roślin przed mrozem, wystarczy 5 centymetrowa warstwa, dodatkowo osypuję kopczyki z ziemi i kory u nasady roślin na wysokość do 10-20 cm (należy pamiętać o tym, że zakwaszają glebę i najlepiej stosować przy roślinach kwasolubnych).

Do osłony gleby można stosować: włókninę, czarną folię, grys, żwir, keramzyt. Z materiałów tych najczęściej stosowana jest włóknina, ponieważ rozciągając ją nad rabatą, można równocześnie zabezpieczyć krzewy i glebę. Stosując grys, żwir czy keramzyt, trzeba się liczyć z tym, że będą stałymi elementami ogrodu, bo trudno je po zimie usunąć.

Nigdy nie okrywamy roślin czarną agrowłókniną lub czarną folią!!!



Materiały z ogrodu i lasu, które możemy wykorzystać to ziemia, którą obsypujemy pędy roślin oraz młode drzewka na wysokość do 20 cm. Gałązkami iglaków (sosna, jodła, świerk) to przewiewny materiał, który lekko ocienia i chroni przed wiatrem. Stroisz świerkowy ma tę przewagę nad innymi, że wiosną z gałązek powoli opadają igły i okryta nim roślina może powoli przystosowywać się do zmiany temperatury. Można wykorzystywać też suche, zdrowe liście zgrabione w ogrodzie z dębu, buku lub topoli, rozsypać na rabatach, żeby nie zdmuchiwał ich wiatr położyć na wierzch kilka gałęzi, siatkę czy lekkie koszyki ażurowe. Jednak nie polecam, ponieważ bardzo często z liści można przenieść na rośliny choroby i pasożyty.

Do przykrycia gleby stosuje się najczęściej korę, wióry, trociny, słomę, nierozłożone liście drzew, kompost, obornik. Warstwa ściółki nie powinna być grubsza niż 5 cm i nie może dotykać zielonych pędów, aby nie spowodowała gnicia roślin. To też pewnego rodzaju forma nawożenia, ponieważ ściółka ulega rozkładowi i dostarcza roślinom składniki pokarmowe.


Jeżeli okrycie, osłonięcie wrażliwego na mróz drzewa lub dużego krzewu z różnych powodów jest niemożliwe, to postarajmy się je ochronić od wiatru, w tym celu można postawić parawan z trzciny lub juty. Pamiętajmy o tym, że równie skutecznym zabezpieczeniem przed mroźnym wiatrem może być znajdująca się niedaleko przegroda, żywopłot, ściana budynku, zwarte ogrodzenie.



 

sobota, 4 stycznia 2014

Zimowo za oknami raczej nie jest...bardziej wiosennie :)

Temperatury nie spadają, czasami w nocy bywa lekki mróz. Roślin jeszcze nie okrywamy, ale nie zapominajmy o podlewaniu roślin zimozielonych i iglaków (zwłaszcza tych młodych oraz posadzonych w naszych ogrodach niedawno).

Podlewałam swoje rośliny przed sylwestrem i dzisiaj również to zrobiłam.
Konewka na dużą roślinę zupełnie wystarczy. Rododendrony również dostały całą konewkę, ponieważ są bardzo czułe na braki w nawodnieniu i mogłyby stracić pąki, które zawiązały się już na ich gałązkach.
Bukszpanom też nie żałowałam wody:)

Korzystając z okazji życzę wszystkim spełnienia marzeń i wiele pomyślności w Nowym Roku!