Za oknami wreszcie zimowo i biało...dzisiaj o tym jakie rośliny okrywamy i jak
Na świecie od razu zrobiło się przyjemniej. Wreszcie jasno i miło dla oka, już znudziła mnie ta szara i ponura pogoda:).
Rośliny są okryte puchową pierzynką i nie musimy się martwić tym, że gdy nadejdzie mróz to zmarzną:). Teraz są świetnie zabezpieczone.
Zapowiedzi meteorologów wskazują na to, że nie będzie mrozów i być może tej zimy nie będziemy okrywać roślin. Przynajmniej dopóki mają pierzynkę śnieżną.
Niemniej jednak napiszę jakie rośliny trzeba okrywać zimą, gdyby jednak nadeszły mrozy.
Na pewno okrywamy rośliny, które posadzone są w naszym ogrodzie pierwszy rok. Nawet wtedy, gdy jest to roślina odporna na mróz.
Krzewy, drzewa i pnącza posadzone jesienią należy zabezpieczyć przed zimą usypanymi u
ich podstawy kopczykami ziemi.
Z drzew i krzewów ochrony przed mrozem
wymagają przede wszystkim rośliny pochodzące z cieplejszych stref
klimatycznych. Są to na
przykład hortensja
ogrodowa, budleja, piwonia
drzewiasta, ketmia syryjska, lawenda wąskolistna, powojniki wielkokwiatowe,
glicynie (wisterie), milin, róże
szlachetnych odmian oraz młode magnolie
i klony palmowe.
Krzewy zimozielone, iglaki
Różaneczniki (rododendrony, azalie), pierisy, ostrokrzewy, mahonie,
ogniki, bukszpan, cyprysiki. Najbardziej niebezpieczne dla nich są bezśnieżne i
mroźne zimy. Glebę wokół krzewów pokrywamy kilkucentymetrową ściółką z kory,
torfu lub suchych liści. Z nastaniem mrozów, gdy gleba zamarznie, młode krzewy
okrywamy słomą lub włókniną.
Niskie krzewinki wrzosowate, golterie najlepiej przykryć stroiszem,
który zapewnia im dobry dostęp powietrza.
Kolumnowe odmiany krzewów iglastych należy przed zimą związać, żeby nie
rozłamały się (zdeformowały) pod ciężarem śniegu. Z odmian iglaków o
rozłożystym pokroju śnieg trzeba systematycznie strząsać, aby nie obłamywał
gałęzi. Tak właśnie jest od dwóch dni, chodzę i strzepuję śnieg z iglaków.
Krzewy liściaste
Ketmie syryjskie, młode katalpy, klony palmowe, magnolie, miłorzęby, duże
hortensje ogrodowe, duże piwonie krzewiaste i tulipanowce – wokół roślin należy
usypać kopczyki, a części nadziemne okryć słomianymi chochołami lub owinąć
włókniną lub tekturą.
Akebie (szczególnie młode), glicynie (wisterie), miliny, powojniki
wielkokwiatowe należy okryć włókniną, słomianymi matami przyczepionymi do
podpór lub poprzetykać stroiszem, a korzenie zabezpieczyć kopczykami z ziemi,
kory, torfu albo trocin. Można górną część zabezpieczyć włókniną.
Budleje, hortensje bukietowe, piwonie drzewiaste, ketmie i lawendę
zabezpiecza się usypanymi u ich podstawy kopczykami ziemi (20–30 cm). Rośliny
można też zabezpieczyć 30 cm warstwą torfu, kory lub suchych liści i położyć na
wierzchu stroisz. Przy silnych mrozach górne części młodych roślin można
dodatkowo owinąć kilkoma warstwami włókniny lub matą słomianą.
Starannego okrycia na zimę wymagają hortensje ogrodowe, które niestety
często przemarzają i nie zakwitają:).
W ostre zimy mogą przemarzać nie tylko wierzchołki pędów, ale całe gałęzie z
pąkami kwiatowymi. Jeśli tak się stanie, wiosną należy krzewy przyciąć nisko
nad ziemią, aby pobudzić wybijanie nowych pędów (pamiętajmy o tym, że
przemarznięcie i przycinanie wiosną sprawią, że roślina zakwitnie dopiero w
następnym roku).
Czasami mimo zabezpieczeń i osłon przemarzają budleje Dawida, hortensje bukietowe, rdest,
powojniki, jednak nie należy się tym martwić, ponieważ bardzo często wiosną
wypuszczają silne pędy, które już latem zakwitają. Dlatego wystarczy obsypać
ich korzenie 20-30-centymetrowymi kopczykami z kory, torfu lub ziemi.
Róże pienne wymagają trochę innego traktowania niż inne rośliny, dlatego
wyróżniam je (to też królowe ogrodów i wymagają specjalnego traktowania:)
Młode róże pnące, ich podstawy kopczykujemy, zaś część nadziemną zdejmuje
się z podpór, związane pędy układa na warstwie ziemi i okrywa słomą lub stroiszem.
Rozrośnięte egzemplarze można zabezpieczyć bez zdejmowania z podpór,
przywiązując do pędów maty słomiane lub włókninę.
Starsze rośliny, które trudno przygiąć, okrywa się „na stojąco”.
Warto też pamiętać o bylinach :)
Koniecznie trzeba okryć około 10-centymetrową warstwą osłony (stroisz
lub włóknina, kopczyki ziemi, grubsza warstwa kory), wszystkie byliny posadzone
jesienią, gdyż nie zdążyły się jeszcze dobrze zakorzenić w nowym miejscu.
Ponadto byliny wrażliwe na mróz np. hiacynty, kosaćce żyłkowe, lilie, narcyzy, trytomy,
zawilce japońskie, złocienie jesienne (chryzantemy).
Jeśli zima jest bezśnieżna i mroźna, należy osłonić byliny zimozielone:
ciemierniki, lawendy, runianki, ubiorki wiecznie zielone. Rośliny te najlepiej
okryć cienką warstwą stroiszu lub włókniną.
Nie zapominajmy również o pięknych ogrodowych trawach. Miskant chiński,
trawa pampasowa, koniecznie trzeba związać suche wiechy tych traw. Dzięki temu
osłonimy najbardziej wrażliwe miejsce na mrozy czyli środek z którego wiosną
wyrastają młode, nowe pędy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz